www.komputerownik.pun.pl

Prawie wszystko na temet komputerów


#1 2008-12-21 13:02:20

ReZySeR

Moderator

650739
Zarejestrowany: 2008-12-20
Posty: 20
Punktów :   

Command & Conquer: Red Alert 3

Jak głoszą komentarze graczy, trzecia część serii Red Alert rozwija skrzydła dopiero w trybie wieloosobowym. Grzechem byłoby więc nie sprawdzić, co takiego Electronic Arts przygotowało w jego ramach, tym bardziej, że zapowiedzi były bardzo obiecujące. Co więcej, seria Command & Conquer zawsze była pod względem multi niczego sobie.

Tryb online w RA3 możemy podzielić na dwie części. Pierwszą jest rozgrywanie tradycyjnych meczów, w których udział może brać maksymalnie sześciu graczy jednocześnie. Podobnie jak w poprzednich częściach serii, większość map ma kilka osi symetrii, dzięki czemu wszyscy uczestnicy zabawy mają równy dostęp do surowców. Zgodnie z tym, co zapowiadała beta RA3, plansze przeważnie składają się z olbrzymich akwenów i pomniejszych wysp. Dzięki takiemu rozwiązaniu znacząco wzrasta rola łodzi i jednostek amfibijnych. Co więcej, mnóstwo źródeł rudy i ropy naftowej umieszczono właśnie na wodzie lub odległych wysepkach. Tworzenie budynków nawodnych jest zatem niezbędne do przeżycia i zwyciężenia oponentów.

W odróżnieniu od trybu sieciowego w wydanym stosunkowo niedawno Command & Conquer 3 ciężko tutaj o sytuację, w której gracze masowo produkują kilkadziesiąt czołgów lub samolotów. O losie bitwy bardzo często przesądzają mniejsze grupy, składające się z 5-10 jednostek. Dwa pancerniki wsparte wozami przeciwlotniczymi potrafią narobić sporo zamętu, podobnie jak przemyślane bombardowanie w wykonaniu zaledwie czterech maszyn latających. Bitwy mają przez to nieco mniejszy rozmach, ale jest to rekompensowane niezłymi efektami specjalnymi. Co ważne, pomimo takiego zabiegu nadal mamy do czynienia z szybką akcją, znaną z poprzednich odsłon cyklu.

                                                        http://www.gry-online.pl/Galeria/Html/Dokumenty/952289375.jpg

Fanom Command & Conquer: Generals może nie przypaść do gustu zmodyfikowane (w stosunku do kampanii dla pojedynczego gracza) drzewko technologii. W rozgrywce sieciowej bowiem bardzo późno otrzymuje się dostęp do ataków obszarowych. Zrzuty satelitów na pole bitwy lub grupy kamikadze znajdują się zawsze na ostatnich etapach rozwoju. Co więcej, mecze są nieraz tak krótkie, że nie ma co liczyć na możliwość odblokowania 4-5 mocy dodatkowych. Rozgrywka często ogranicza się tylko do wykorzystywania najbardziej podstawowych ulepszeń lotnictwa, czołgów i broni rakietowej. Niszczycielskie dodatki jak bomby czasowe czy zrzut chemikaliów trafiają się wyjątkowo sporadycznie.

Najważniejszą cechą trybu multiplayer jest fakt, iż jednostki, które w kampanii singleplayerowej są bliskie ideału, w walce sieciowej okazują się być bardzo zwyczajne. Dzięki temu zbalansowanie drużyn prezentuje się całkiem dobrze. Doskonała w kampanii japońskiej piechota Rocket Angels, choć jest bardzo pomocna w sieciowych bataliach, może zostać zdziesiątkowana nawet przez słabą ochronę przeciwlotniczą.

Armii Imperium Wschodzącego Słońca nie pomaga nawet i możliwość ekspresowego wznoszenia baz w dowolnej części planszy. Pomimo możliwości stawiania rafinerii bez wydawania dodatkowych pieniędzy na zakładanie posterunków Japończycy mają takie same szanse na wygraną jak Alianci i Sowieci, m. in. z tego względu, że Japonia ma spore problemy ze zorganizowaniem sprawnej obrony. Ich struktury obronne nie są tak skuteczne jak ich odpowiedniki u pozostałych frakcji.

Inne armie oczywiście również mają swoje słabe punkty. Dla przykładu, super-reaktory Rosjan – choć dostarczają mnóstwo energii – w momencie eksplozji niszczą wszystkie jednostki i budynki znajdujące się w pobliżu. Jednym, małym, celnym atakiem można zatem zniszczyć kawał wrogiej bazy. Z kolei gracze decydujący się na Aliantów mogą nieświadomie wpaść w pułapkę. Armia aliancka wyróżnia się rewelacyjnym lotnictwem i jeżeli gracz skupi swoje wysiłki na budowie lotnisk i bombowców, automatycznie zabraknie mu pieniędzy na wszystko inne. W takiej sytuacji zniszczenie nawet jednej ciężarówki dowożącej rudę do rafinerii może drastycznie spowolnić budowę kolejnych samolotów i lądowisk.


Wchodźcie i ściągajcie jak czegoś nie ma zaraz dodam pisać na gg 650739
http://www.chomikuj.pl/Chomik.aspx?id=ReZySeR

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora